Puchacz na kuracji


Puchacz na kuracji: artykuł nr 2336

2006-04-25 20:31:19 Zoologia

Niezwykły pacjent trafił do znanej kliniki weterynaryjnej Ada w Przemyślu. Jest to rzadko już dziś spotykany puchacz - wynika z relacji właściciela tej kliniki, Andrzeja Fedaczyńskiego. Ptaka znaleziono w okolicach Rzeszowa. Nie wiadomo, skąd przyleciał, gdyż nie jest obrączkowany. Ma złamane skrzydło. "Kuracja potrwa co najmniej do połowy lata i jest szansa na to, by potem wrócił do natury. To niezwykły okaz, z jakim spotkałem się po raz pierwszy od prawie 30 lat. Rozpiętość jego skrzydeł wynosi 1,60 m. Ma przepiękne ognistopomarańczowe oczy" - mówi Fedaczyński.

Puchacz należy do ginącego gatunku. Dziś zachował się zaledwie w kilku okolicach Polski, np. w wysokich górach. Można go też spotkać w Białowieży, na Mazurach i Pomorzu. Cechą rozpoznawczą tej olbrzymiej sowy są m. in. pęczki piór na głowie, zwane "uszami".

W przemyskiej klinice Andrzeja Fedaczyńskiego, który bezinteresownie zajmuje się leczeniem dzikich zwierząt, przywożonych mu niemal z całej Polski, przebywa obecnie m. in. 14 bocianów, dwie pustułki, żuraw, myszołów, puszczyk góralski oraz mały lisek.

Wcześniej leczyły się tam także orły bieliki, orły przednie, myszołowy, krogulce, sowy uszate, a także rysie, bobry, sarny i inne dziko żyjące zwierzęta. Większość z nich po przeprowadzonych kuracjach odzyskała zdrowie i powróciła do naturalnego środowiska.

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z zoologii