Zieloni 2004 przeciwni zmianom w administracji ochroną przyrody


Zieloni 2004 przeciwni zmianom w administracji ochroną przyrody: artykuł nr 240

2005-01-11 20:17:42 Ochrona środowiska

Do władz organów prawodawczych z Marszałkiem Sejmu RP Włodzimierzem Cimoszewiczem na czele, przekazany został protest Zielonych 2004 wobec nieprzemyślanych i niepotrzebnych zmian w systemie administrowania ochroną przyrody w Polsce. Takie zmiany przewiduje poselski projekt ustawy o zmianie ustaw w związku ze zmianami zadań i kompetencji administracji terenowej. Zieloni uważają, że zaproponowane w ustawie mechaniczne przekazanie słabym jeszcze samorządom zadań przyrodniczych wagi państwowej i ponadnarodowej będzie szkodliwe dla ochrony przyrody. Obawiają się, że zmiany spowodują dramatyczne modyfikacje finansowania ochrony przyrody i mogą doprowadzić do likwidacji wielu obszarów ochronnych.

Cały tekst:

Stanowisko Zielonych 2004 w sprawie planowanych zmian w systemie administrowania ochroną przyrody

Warszawa, 10 stycznia 2005 r.

Zieloni 2004 sprzeciwiają się nieprzemyślanym i niepotrzebnym zmianom w systemie administrowania ochroną przyrody w Polsce. Takie zmiany przewiduje poselski projekt ustawy o zmianie ustaw w związku ze zmianami zadań i kompetencji administracji terenowej.

Artykuł 35 projektowanej ustawy przewiduje przekazanie kompetencji wojewody w zakresie ochrony przyrody marszałkowi i sejmikowi województwa. Zmiana taka byłaby drastyczną, nie skonsultowaną ze specjalistami ingerencją w skomplikowany i długo rozwijany system prawny, naruszyłaby dotychczasową logikę prawa ochrony przyrody oraz zaburzyła funkcjonowanie władz, zacierając rozdział administracji rządowej i samorządu. Do czasu przedstawienia przez ekspertów wnikliwych analiz przewidywanych korzyści z zamierzonej zmiany i jej ekonomiczno-społeczno-ekologicznych kosztów należy administracyjne kwestie ochrony przyrody pozostawić w stanie obecnym. To oznacza, że wojewodowie, jako terenowi przedstawiciele Rządu, powinni zachować "kompetencje istotne ze względu na programy i strategie ważne ze względu na interes Państwa". Ochrona przyrody akurat należy do takiej sfery.

Nie kwestionujemy potrzeby uporządkowania sposobu funkcjonowania administracji oraz decentralizacji Państwa, a także generalnej tendencji do stopniowego przekazywania kompetencji samorządom terytorialnym. Uważamy jednak, że w przypadku ochrony przyrody zmiana taka nie jest potrzebna, gdyż już obecnie jej stan prawny, po ostatnich (1999-2004) zmianach prawa, zapewnia udział samorządów w podejmowaniu przez administrację wojewódzką wielu decyzji. Dotyczy to tworzenia lub zmiany granic parku narodowego i krajobrazowego, planu ochrony dla parku narodowego, rezerwatu i parku krajobrazowego. Ponadto przedstawiciel sejmiku wojewódzkiego wchodzi w skład wojewódzkiej rady ochrony przyrody (ustawa o ochronie przyrody: art. 97 ust. 1), a przedstawiciele samorządów wchodzą też w skład rady naukowej parku narodowego (art. 98 ust. 1) i rady parku krajobrazowego (art. 99 ust. 1).

Przekazanie kompetencji w zakresie "wojewódzkich" form ochrony przyrody w gestię samorządów będzie oznaczać skomplikowaną krzyżową zamianę uprawnień i przedstawicielstw. To może wywołać zamieszanie w obu administracjach, służąc niejasnemu celowi!

Budowanie bardziej "samorządowej" ochrony przyrody, jak np. poprzez przekazanie samorządom województw jeszcze większej odpowiedzialności i kompetencji w gospodarowaniu zasobami przyrody na swoim terenie, winno być wprowadzane rozważnie i bez absurdalnego pośpiechu. Inicjatywy takie nie mogą być podejmowane w tajemnicy przed obywatelami, wykluczając z opiniowania najbardziej kompetentnych (przyrodniczo wykształconych) obywateli, zwłaszcza tych, którzy są skupieni w zawodowych stowarzyszeniach, przyrodniczych instytucjach naukowych oraz w pozarządowych organizacjach prośrodowiskowych. To tacy ludzie przez minione prawie sto lat mozolnie tworzyli podwaliny krajowego systemu ochrony przyrody, który teraz ma być jednym pociągnięciem pióra zmieniony bez podania racjonalnych powodów i kalkulacji bilansu zysków i kosztów.

Zaaprobowana przez Radę Ministrów Krajowa Strategia Ochrony i Zrównoważonego Użytkowania Różnorodności Biologicznej, której wdrażanie wynika ze zobowiązań międzynarodowych Polski, zawiera program działań w zakresie m. in. ochrony przyrody. Zgodnie ze strukturą organizacyjną naszego Państwa, aby terenowi przedstawiciele mogli skutecznie wdrożyć ten program działań, muszą zachować kompetencje przynajmniej w stosunku do kluczowych jego elementów.

Zaproponowane w ustawie mechaniczne przekazanie słabym jeszcze samorządom zadań przyrodniczych wagi państwowej i ponadnarodowej może być szkodliwe także dla ochrony europejskiej przyrody. Polska jest stroną kilku umów międzynarodowych dotyczących ochrony przyrody, i z tego wynikają różne zobowiązania dla rządu. Aby rząd mógł je wypełniać, musi zachować kompetencje związane z praktycznym sterowaniem, tworzeniem i funkcjonowaniem ochrony przyrody. Polska jako członek Unii Europejskiej jest zobowiązana do wdrożenia prawa unijnego, w tym dyrektyw ochrony przyrody, tzw. Dyrektywy Ptasiej i Dyrektywy Siedliskowej. Ich wdrożenie oznacza utworzenie obszarów sieci Natura 2000 oraz skoordynowanego krajowego systemu ich skutecznego funkcjonowania i ochrony. Niewłaściwe wdrożenie tego prawa może skutkować pociągnięciem nas do odpowiedzialności przed instytucjami unijnymi i karami finansowymi, z ograniczeniem możliwości dostępu do innych funduszy strukturalnych włącznie. W ochronie przyrody rozróżnia się wprawdzie administracyjnie formy tworzące Krajowy System Obszarów Chronionych i obiekty o randze tylko lokalnej i regionalnej, pozostające poza nim. Jednak w rzeczywistości przyrodniczej istnieje tylko jeden wspólny krajowo-europejski system obszarów chronionych, bo tylko on zapewnia proporcjonalne ujęcie najwartościowszych elementów przyrody oraz zabezpiecza przebieg wielkoprzestrzennych procesów ekologicznych i ewolucyjnych. Nie jest on luźną sumą systemów regionalnych, gdyż składają się one na jednolity Pan-Europejski System Obszarów Chronionych. Przedwczesne i źle przygotowane przekazanie kompetencji dotyczących regionalnych form ochrony przyrody ubogim w środki finansowe i w przyrodnicze kadry samorządom uniemożliwi optymalizację krajowego wycinka tego systemu. Dorobek paru pokoleń może zostać zaprzepaszczony.

Ważnym argumentem przeciwko tym zmianom są kwestie własnościowe. Obszary chronione w przeważającym stopniu obejmują grunty Skarbu Państwa, a nie samorządów. Jako wody lub lasy państwowe, obszary te wchodzą w skład strategicznych zasobów naturalnych kraju. Rząd nie może się pochopnie wyrzec odpowiedzialności za nie, oddając je być może na żer swobodnej gry lokalnych lobbies. Leżąc wewnątrz gruntów Skarbu Państwa tereny rezerwatów i parków krajobrazowych bywają zarazem integralną częścią organizmów gospodarczych, nadleśnictw lub zarządów gospodarki wodnej. Przekazanie samorządom kompetencji zarządzania nimi nie uprości i nie obniży kosztów ich utrzymania.

 

Tak głęboka korekta kilku ustaw jest zamierzona mimo zapowiedzi, że zmiany te podobno nie oznaczałyby konsekwencji dla budżetu państwa. W jakim więc celu miałaby być wprowadzana tak pospiesznie? Zieloni 2004 uważają, że spowodowałaby ona dramatyczne zmiany w finansowaniu ochrony przyrody oraz mogłaby doprowadzić do likwidacji wielu obszarów ochronnych.

 

Zieloni 2004 Rada Krajowa

Do wiadomości:

 

  • Włodzimierz Cimoszewicz, Marszałek Sejmu RP
  • Krzysztof Filipek, Przewodniczący Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa
  • Jerzy Swatoń, Minister Środowiska
  • Adam Graczynski, Przewodniczący Senackiej Komisji Ochrony Środowiska


poniedziałek 10 stycznia 2005, godz. 18:45

Wstęp zaczerpnięto z serwisu www.lonicera.hg.pl

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z ochrony środowiska