Jakie znaczenie miały ryby w rozwoju handlu tysiąc lat temu?: artykuł nr 2578
2006-05-28 14:58:05 Nauka w Polsce i na świecie
Jakie znaczenie miały ryby w rozwoju handlu tysiąc lat temu? Odpowiedź na to pytanie pozwoli zrozumieć ekonomiczne i socjalne zmiany zachodzące wtedy w Północnej Europie. Doc. dr hab. Daniel Makowiecki, archeozoolog z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk bierze udział w międzynarodowym projekcie badającym gospodarkę rybną w średniowiecznej Północnej Europie.
„Projekt zakłada zbadanie szczątków dorsza i jest kontynuacją wcześniejszych
analiz szczątków śledzi” – wyjaśnia docent. Jego zadaniem jest dostarczenie
wyselekcjonowanego materiału kostnego oraz opisanie znaleziska wraz z kontekstem
historycznym i gospodarczym. „Będę korzystał ze szczątków, pochodzących ze
stanowisk archeologicznych, takich jak Mała Nieszawka koło Torunia, Gdańsk i
Kołobrzeg” – dodaje.
Trzyletni projekt, finansowany przez fundację Leverhulme Trust i wspomagany
przez HMAP (History of Marine Animal Populations – interdyscyplinarny program
badający zmiany w środowisku wodnym – PAP), jest koordynowany przez archeologów
z Uniwersytetu w York w Wielkiej Brytanii. Do badań zachęcili oni sporą grupę
naukowców z Danii, Belgii, Norwegii i Niemiec, a także Szwecji, Francji,
Estonii, Holandii i Polski.
Badając kości dorsza z takich stanowisk jak York, Gent, Schleswig czy Gdańsk,
badacze mają nadzieję ustalić, jaki wpływ na średniowieczny handel miało
przejście od rybołówstwa słodkowodnego do intensywnego morskiego.
Dr James Barrett z Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Yor, uważa, że ta istna
rewolucja miała miejsce między 950 a 1050 rokiem. Dorszem zaczęto wtedy
handlować na rozległych obszarach Europy. Jak się przypuszcza, dużą rolę w tym
procesie odegrali wikingowie.
Czy rzeczywiście wikingowie byli przyczyną rozkwitu średniowiecznego handlu w
północnej Europie? „Bezpośrednich przesłanek z badań szczątków ryb do odpowiedzi
na takie pytanie nie mogę dostarczyć. Archeolodzy mają jednak inne przesłanki do
tezy o obecności wikingów” – mówi doc. Makowiecki.
Ze słów dr Barretta wynika, że naukowcy traktują handel rybami jako drogę do
zrozumienia ekonomicznych i socjalnych zmian w Północnej Europie. Do badań mają
zostać użyte dwie techniki - zooarcheologiczna i biomolekularna.
Z obserwacji szczątków wynika, że tusza dorsza przygotowana do handlu była
dzielona na kilka sposobów. Taki stan zostawiał ślady na kościach i to właśnie
potrafią określić archeozoolodzy (metoda zooarcheologiczna).
Metoda biomolekularna natomiast pozwoli ocenić czy ryba znaleziona np. w Gdańsku
pochodziła z Morza Północnego, czy też z odleglejszych źródeł. A może była
złowiona w lokalnych wodach Bałtyku? Metoda ta ma także wykazać, jaki wpływ na
zasoby rybne miał człowiek.
PAP – Nauka w Polsce, Adam Lisiecki
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce
Wybrane wiadomości z nauki w Polsce i na świecie
- O znaczeniu bioróżnorodności dla człowieka - czwartkowy wykład w PAP
- Kilkadziesiąt lat anomalii pogodowych
- Leśnicy i naukowcy przeciwni prywatyzacji polskich lasów
- PAPUGI, GĘSI I KACZKI-MANDARYNKI ŻYJĄ DZIKO W EUROPIE
- Polska będzie mieć okres przejściowy na recykling
- Chorobotwórcze bakterie mogą przenosić się ze zwierząt na ludzi
- Światowy Dzień Mokradeł