Rośliny z Ogrodu Botanicznego wzdychają do wody: artykuł nr 2916
2006-07-11 11:34:36 Botanika
Ogród Botaniczny ledwie dyszy z gorąca. Rośliny są podlewane punktowo. - Nie sposób podlać 64 hektarów. Pożółkła trawa zaczyna przypominać step - mówi Tadeusz Kurzac z działu roślin leczniczych. - Byłem ostatnio w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Teren orzeźwia soczystą zielenią. Ale oni mają do podlewania tylko 4 hektary... Kilkoro pracowników ogrodu zostało oddelegowanych do podlewania drzew i krzewów. Praca jest męcząca, gdyż dotrzeć trzeba w odległe miejsca botanika i zamontować węże przy ujęciach wodnych.
Na kilka tysięcy metrów zagonów z ziołami z dwóch węży płynie woda od godz. 6 do 14. Wilgoci domagają się nawet odporne na suszę zioła z basenu Morza Śródziemnego, takie jak melisa, szałwia czy hyzop.
Źródło: Dziennik Łódzki