Siedem procent środków ochrony roślin jest sfałszowanych: artykuł nr 3856
2006-11-30 14:45:55 Ekologia
Około 7 proc. środków ochrony roślin stosowanych w polskim rolnictwie jest sfałszowanych. Może to spowodować dewastację miliona hektarów upraw - informuje dyrektor polskiego Stowarzyszenia Producentów Ochrony Roślin Michał Fogg. Fogg podkreśla, że stosowanie środków ochrony roślin niewiadomego pochodzenia naraża rolników na zniszczenie upraw, co może spowodować straty w ich dochodach, szacowane na 1 mld zł. Ponadto, według niego, do budżetu nie trafiają tylko z tytułu niezapłaconego podatku VAT 3 mln zł.
Oprócz strat materialnych sfałszowane środki chemiczne narażają zdrowie ludzi
i zwierząt oraz negatywnie wpływają na środowisko.
Za nadzór nad środkami ochrony roślin odpowiada Państwowa Inspekcja Ochrony
Roślin i Nasiennictwa (PIORiN), która kontroluje preparaty, znajdujące się na
polskim rynku. Zajmuje się ona m.in. wykrywaniem fałszerstw środków ochrony
roślin.
Jak zaznaczył zastępca dyrektora PIORiN Tadeusz Głogowski, za produkt nielegalny
uznany jest środek, który pochodzi od nieznanego producenta lub nie ma
zezwolenia resortu rolnictwa na wprowadzenie do handlu.
Inspekcja przeprowadza kilka tysięcy kontroli rocznie. W 2005 roku wycofała z
obrotu 25 ton różnych preparatów, podczas gdy w 2004 wycofano ich 18 ton.
Głogowski wyjaśnił, że w ostatnim okresie zjawisko fałszowania środków ochrony
roślin nasiliło się, zwłaszcza po przystąpieniu Polski do UE i otwarciu granic.
Najczęstszym powodem wycofania środków z obrotu jest brak odpowiednich zezwoleń
na dopuszczenie do handlu. W 2005 roku z tego powodu zostało wycofanych ponad 77
proc. zakwestionowanych produktów (w 2004 - 93 proc.)., 14,5 proc. z powodu złej
jakości, a 7,7 proc. było przeterminowanych.
Według Głogowskiego, obecnie środki ochrony roślin podrabiane są bardzo
umiejętnie, dlatego często trudno je na pierwszy rzut oka rozpoznać jako
fałszywe.
Fogg zauważył, że mimo iż stosowanie niesprawdzonych preparatów powoduje szkody
w uprawach, to z badań wynika, że 10 proc. rolników jest skłonnych kupować
"lewe" preparaty. Takie środki są oferowane przeważnie przez osoby prowadzące np.
handel obwoźny lub można je nabyć na targowiskach. Jednak większość (70 proc.)
rolników kupuje środki stale u tego samego sprzedawcy.
Według Fogga Stowarzyszenie od przyszłego roku będzie wdrażać unijny program
pilotażowy zwalczania sfałszowanych środków ochrony roślin. Ma on uświadamiać
rolnikom, jakie szkody może przynieść zastosowanie niewłaściwego preparatu.
Powstanie baza danych, na której będzie można znaleźć wszystkie informacje,
pomagające w zwalczaniu sfałszowanych środków, chroniących uprawy przed
szkodnikami i chorobami.
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce