Wystawa roślin mięsożernych w Chorzowie


Wystawa roślin mięsożernych w Chorzowie: artykuł nr 4889

2007-08-10 03:06:53 Botanika

Owady, pająki, roztocza, ślimaki, ale również małe ptaki, jaszczurki czy ssaki takie, jak szczur czy mysz mogą paść ofiarą roślin mięsożernych. Od piątku do niedzieli można je podziwiać na wystawie w pawilonie słoni w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w Chorzowie (Śląskie). Na świecie jest ok. 600 gatunków roślin mięsożernych. W Polsce występuje ok. 10, ale bardzo rzadko można je zobaczyć w naturze. Na chorzowskiej wystawie zaprezentowano ok. 80 gatunków i odmian.

Są m.in. muchołówki, rosiczki, kapturnice i dzbanecznik - największa mięsożerna roślina na świecie. To potężne liany, osiągające do kilku metrów długości, z liśćmi zakończonymi charakterystycznymi łapkami w kształcie dzbaneczków.

Rośliny mięsożerne "jedzą" żywe organizmy, bo rosną na podłożach ubogich w azot. Natura stworzyła je więc tak, że mogą łapać owady i z nich pobierają substancję białkową, a z białka czerpią azot.

Wabią ofiary kształtem, kolorem, włoskami, które mienią się w słońcu, wydzielanymi substancjami. Pułapki są tak skonstruowane, że jeśli owad się tam znajdzie, nie ma szans się wydostać. Roślina wydziela enzymy trawienne; skład ich wydzieliny jest zbliżony do ludzkiej śliny. Owad szybko ginie, po czym jest rozkładany i wchłaniany.

Jak przyznaje hodowca roślin mięsożernych i organizator wystawy Dariusz Chojnacki, w Polsce rodzi się moda na "zielonych myśliwych". "Bardzo wiele osób kupuje takie rośliny, bo są inne, ciekawe, nietypowe, a oni chcą mieć taką ciekawostkę przyrodniczą. Zawsze otaczała je jakaś magia" - mówi.

Jak zapewnia, rośliny nie wymagają szczególnej pielęgnacji - poza częstym podlewaniem - i nie trzeba wyręczać ich w polowaniu na owady i dokarmiać nimi. Wręcz przeciwnie, mogą pomóc w walce z obecnymi w domu komarami czy muchami.

"W warunkach hodowlanych roślina ma z reguły lepsze warunki, niż w naturze, więc sama sobie poradzi. Poza tym jeśli w pobliżu są owady, ona je wabi do siebie, taka jest jej natura" - podkreśla hodowca.

"Bardzo by się przydała taka roślina - mamy gospodarstwo, więc much nie brakuje, a i szczur się czasem pojawi" - powiedziała pani Jolanta z Przyszowic, która oglądała wystawę z dziećmi.

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z botaniki