Jesteśmy na drodze do ekologicznego samobójstwa


Jesteśmy na drodze do ekologicznego samobójstwa: artykuł nr 495

2005-04-02 01:09:11 Ochrona środowiska

Jesteśmy na drodze do ekologicznego samobójstwa - ostrzega prof. Paul Ehrlich, demograf z Uniwersytetu Stanforda. Społeczeństwa rozwijające się chcą jak najszybciej prowadzić styl życia podobny do Amerykanów. Na to potrzebne są zasoby czterech Ziemi. Zamożne społeczeństwa stanowią co prawda tylko jedną szóstą ziemskiej populacji, ale skupiają 80 proc. światowego bogactwa. Kolosalna siła nabywcza

- statystyczny Amerykanin może wydać rocznie 33 tys. dolarów, Nigeryjczyk 1 tys. dolarów - pozwala im na prowadzenie rozrzutnego i ekologicznie kosztownego trybu życia, którego atrybutami są duży dom, samochód, podróże samolotami itd.

Ten wzorzec jest bardzo atrakcyjny i naśladowany w krajach rozwijających się. W Indiach, Korei Południowej, Brazylii, Rosji, Turcji systematycznie powiększa się grupa tzn. nowych konsumentów. Ich liczbę w samych Chinach ocenia się na ponad 300 mln. W związku z tym przewiduje się, że do roku 2020 światowe zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrośnie średnio o 37 proc., a emisja dwutlenku węgla do atmosfery zwiększy się o 60 proc.

Największym wyzwaniem będzie zaspokojenie apetytu nowych konsumentów, ponieważ w parze ze wzrostem zasobności idzie zmiana nawyków żywieniowych - twierdzi Ehrlich w niedawno wydanej książce pt. One with Nineweth. Politics, Consumption and Human Future. Nowi konsumenci chcą częściej jeść mięso, którego wytworzenie jest ekonomicznie i ekologicznie dużo kosztowniejsze. Ta zmiana dokonuje się kosztem najbiedniejszych społeczeństw.

Gazeta.pl

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z ochrony środowiska