Kolejne analizy w sprawie Jurajskiego Parku Narodowego


Kolejne analizy w sprawie Jurajskiego Parku Narodowego: artykuł nr 5151

2007-10-31 02:32:22 Ekologia

Do grudnia mają być gotowe kolejne analizy, od których w dużej mierze zależy, czy w północnej części Jury Krakowsko- Częstochowskiej powstanie Jurajski Park Narodowy (JPN). Chodzi o ustalenie, czy dziś przyroda na tym terenie jest wystarczająco chroniona oraz na ile ewentualne stworzenie parku narodowego utrudni życie mieszkańcom.

JPN byłby 24. obszarem chronionym w Polsce, o najmniejszej - oprócz parków: Ojcowskiego, Babiogórskiego i Pienińskiego - powierzchni. Idea jego powołania powstała kilkanaście lat temu, jednak dopiero teraz dochodzi do jej realizacji. Opowiadają się za tym przyrodnicy, sprzeciw zgłaszają niektóre samorządy oraz grupa mieszkańców.

W poniedziałek w Katowicach projekt omawiał zespół studyjny, powołany wiosną tego roku przez wojewodę śląskiego. Tworzą go przedstawiciele samorządów, Lasów Państwowych, przyrodnicy i urzędnicy administracji państwowej. Mają ocenić, na ile stworzenie parku poprawiłby ochronę walorów przyrodniczych, krajobrazowych i kulturowych tego terenu.

Z przedstawionej w poniedziałek analizy wynika, że sześć obiektów przyrodniczych nie jest dziś objętych żadną formą ochrony (m.in. Jaskinia Wierna, Jaskinia na Dupce, Kamieniołom Warszawski w Siedlcu, Góra Zamkowa). Są tam jednak aż cztery rezerwaty przyrody - Sokole Góry, Ostrężnik, Parkowe (niebawem ten rezerwat powiększy się o kolejne 85 ha) i Bukowa Kępa; poza granicami planowego parku, ale w jego otulinie, znalazłby się rezerwat Kaliszak. Istnieją też stanowiska dokumentacyjne przyrody, ostoje i użytki ekologiczne.

Analizy potwierdziły niezwykłe walory przyrodnicze terenu ewentualnego parku - występuje tam ok. 800 gatunków flory, w tym 50 niezwykle cennych, np. endemitów. Żyją tu: tzw. priorytetowe gatunki fauny: trzy gatunki nietoperzy, a także rzadkie gatunki ślimaka i owadów; występuje 28 gatunków szczególnie rzadkich, objętych ścisłą ochroną kręgowców i 29 gatunków bezkręgowców. Jest 17 siedlisk przyrodniczych, m.in. muraw naskalnych, nizinnych torfowisk, źródlisk wapiennych, kwaśnych buczyn.

Zdaniem przyrodników, proponowany Jurajski Park Narodowy wyróżniałby się wśród 23 istniejących w Polsce parków endemizmem (występowanie niektórych roślin lub zwierząt tylko na pewnym określonym terenie) wyżynnym i wyjątkową mozaikowością fauny i flory. Sceptycy przekonują, że także w obecnych formach prawnych skarby Jury są dobrze chronione.

W poniedziałek postanowiono, że dwie najważniejsze kwestie przeanalizują zespoły robocze. Pierwsza grupa, pracująca pod kierunkiem wojewódzkiego konserwatora przyrody, oceni, czy dotychczasowy sposób ochrony jest wystarczający. Druga, której przewodniczyć będzie wójt gminy Janów, Adam Markowski, zajmie się analizą uwarunkowań społecznych, występujących na terenie planowanego parku narodowego.

Park obejąłby dwa obszary: część złotopotocką o powierzchni 3,5 tys. ha, obejmującą m.in. zabytkowy dworek Krasińskich w Złotym Potoku i rezerwat "Parkowe" oraz część olsztyńską o powierzchni blisko 1,1 tys. ha, gdzie znajdują się m.in. ruiny zamku w Olsztynie k. Częstochowy i rezerwat "Sokole Góry". W parku znalazłyby się też istniejące i projektowane ścisłe rezerwaty przyrody. Krajobraz urozmaicają m.in. liczne wapienne skałki - tzw. ostańce - oraz dolinki i czynne źródła krasowe.

Projekt powołania JPN stworzył w połowie lat 90. zespół specjalistów pod kierunkiem prof. Romualda Olaczka z Uniwersytetu Łódzkiego. Dzięki powołaniu parku szczególną ochroną zostałyby objęte m.in. dwie unikatowe rośliny endemiczne: przytulia krakowska i warzucha polska oraz dwa gatunki równie rzadkich chrząszczy jaskiniowych.

Przyrodnicy argumentują, że władze obecnego parku krajobrazowego, samorządów lokalnych i Lasów Państwowych nie są dziś w stanie zabezpieczyć unikatowej przyrody przed nadmierną eksploatacją. Wskazują m.in., że na tych terenach odbywają się wielkie pokazy ogni sztucznych w ruinach zamku w Olsztynie, czy zawody kolarskie i motorowe.

Przeciwnicy utworzenia JPN - głównie prywatni właściciele prywatni i samorządy - argumentują m.in., że w jego granicach nie będą mieli możliwości swobodnego dysponowania własnym terenem. Wiadomo, że grunty prywatne stanowiłyby ok. 17 proc. powierzchni parku, pozostała część - w tym 75 proc. należące do Lasów Państwowych - to własność państwa.

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z ekologii