W Polsce żyły jaskiniowe lwy, hieny i słonie leśne: artykuł nr 5169
2007-11-07 22:49:02 Zoologia
jaskiniowe lwy, hieny i słonie leśne. To właśnie w naszym kraju, niedaleko Konina, odnaleziono szczątki największego słonia świata. To w warszawskim muzeum można zobaczyć najlepiej na świecie zachowaną czaszkę nosorożca leśnego, a w krakowskim - jedyne w świecie zaimpregnowane ciało tego gatunku nosorożca. Nie tylko mamuty, ale i wiele innych wielkich ssaków zamieszkiwało Polskę w epoce lodowcowej. Tajemnice ostatnich zlodowaceń przedstawił młodym uczestnikom XI Festiwalu Nauki dr Gwidon Jakubowski z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie.
"Paleontologia jest nauką o starych zwierzętach. Paleo oznacza stare, onto -
zwierzę, zaś logia to nauka" - tak dr Jakubowski rozpoczął wycieczkę po
lodowcowej krainie, na którą warszawskie Muzeum Ziemi zaprosiło kilku- i
kilkunastoletnich miłośników naukowej przygody.
Jak wyjaśnił paleontolog, dwa miliony lat temu, w Plejstocenie, nastąpiło
wielkie oziębienie klimatu. Temperatura powietrza spadła o 5-7 stopni Celsjusza,
co spowodowało wystąpienie odmiennego niż wcześniej układu wiatrów. Pojawiły się
obfite opady; niecały milion lat temu śniegi pokryły tereny obecnej Polski. W
wyniku splotu tych wszystkich okoliczności nastąpiła epoka lodowcowa.
"Lądolody wkraczały do Europy aż osiem razy. Pomiędzy zlodowaceniami występowały
interglacjały - to właśnie w tych okresach rozwijała się flora i fauna. Pomiędzy
ostatnimi zlodowaceniami - zlodowaceniem Wisły i zlodowaceniem Warty - nastąpił
interglacjał eemski" - mówił doktor.
Jak wyjaśnił, na terenie Polski panował wówczas wilgotny klimat. Rosły tu
drzewa, które dziś spotyka się w dużo cieplejszych rejonach świata. To właśnie
wtedy po terenach dzisiejszej Polski spacerowały olbrzymie słonie leśne. I to
właśnie na terenie Polski, w okolicach Konina we wsi Jóźwin, odnaleziono
skamieniałe szczątki największego słonia na świecie. Znaleziony tu słoń leśny
(Palaeoloxodon antiquus) mierzył około 4,5 metra. Dla porównania - obecnie
żyjące słonie indyjskie osiągają wysokość 3 metrów, a największe słonie
afrykańskie mają 3,70 metra wysokości. Niestety, szkielet odnaleziony na terenie
kopalni węgla został niemal całkowicie zmiażdżony przez pokaźnych rozmiarów
koparkę.
Również w Warszawie, na Woli przy ulicy Leszno, wykopano skamieniałości słonia
leśnego. Niestety, jak opowiadał dr Jakubowski, robotnicy, którzy zajmowali się
wkopywaniem rur w ziemię, rozbili większą część znaleziska kilofami. Kiedy
paleontolodzy dotarli na miejsce, pracownicy tłumaczyli, że sądzili, iż był to
szkielet konia. Na miejscu znaleziono 40- centymetrowego zęba owego "konia".
"W Polsce żyły również nosorożce leśne. Na całym świecie znaleziono tylko osiem
czaszek tych zwierząt. Cztery z nich zniszczono podczas bombardowań w Niemczech,
zostały jedynie eksponaty w muzeach w Warszawie, w Berlinie, w Rzymie i w Sankt
Petersburgu" - wymieniał paleontolog. Przekonywał, że warszawska czaszka, którą
mogli obejrzeć uczestnicy prezentacji, jest najlepiej zachowana.
Doktor uzupełnił prezentację owej skamieniałości ciekawostką. Oto nosorożec
leśny zwany jest także nosorożcem Mercka. Naukowiec o tym nazwisku potrafił
odtworzyć wygląd całego zwierzęcia mając do dyspozycji jedynie niekompletną
czaszkę. Późniejsze znaleziska dowiodły, że nie mylił się w swoich analizach -
znaleziony szkielet wyglądał dokładnie tak, jak na jego rysunkach.
Dr Jakubowski wspomniał również o turach występujących licznie w czasie
zlodowaceń. Dożyły one czasów współczesnych. W interglacjale eemskim żyło
również wiele zwierząt, które można i dziś odnaleźć na wolności: niedźwiedzie
brunatne, kuny, borsuki, łosie, jelenie.
"Kiedy już na ziemiach polskich panowali królowie, tylko oni i ich rycerze mogli
polować na tury. W +Krzyżakach+ jest scena, kiedy przed bitwą Jagiełło wysyła
swoich ludzi, aby upolowali turów i żubrów na mięso dla wojska" - przypomniał
naukowiec.
Jak stwierdził paleontolog, zlodowacenie Wisły - ostatnie ze zlodowaceń
skandynawskich - pozostawiło najwięcej śladów. To ono jest "odpowiedzialne" za
wzgórki i jeziora w północnej Polsce. Na osady polodowcowe składają się głazy,
żwirowiska, mułki, iły, gliny i lessy. To lodowiec ukształtowały gołoborza Gór
Świętokrzyskich, pojezierza Suwalszczyzny i wąwozy lessowe w Kazimierzu Dolnym.
Wraz z lodem pojawiły się "wędrujące" głazy narzutowe - eratyki.
Dr Jakubowski nie zapomniał przedstawić słuchaczom flory epoki lodowcowej. Jak
zaznaczył, w okresie zlodowaceń Polskę pokrywała tundra, która jedynie latem,
czyli na dwa miesiące, zieleniała i kwitła. Pojawiały się wówczas bajecznie
kolorowe krzewinki. W Tatrach do dziś znaleźć można relikty epoki lodowcowej,
np. dębik ośmiolistkowy. Również po lodowcu pozostała brzoza karłowata - krzew
zupełnie odmienny, od drzewa, które znamy pod nazwą brzozy.
W lasotundrach żyły zwierzęta przystosowane do trudnych warunków. Miały grube
futro, duże stopy, na karku - zapas tłuszczu w postaci garbu. Wśród tych
zwierząt warto, za doktorem Jakubowskim, wymienić mamuta (Mamuthus primigenius)
i nosorożca włochatego. W 1929 roku w Polsce wydobyto kompletnie zachowane ciało
nosorożca włochatego. Można je zobaczyć w Muzeum Przyrodniczym PAN w Krakowie.
Naukowiec wspomniał ponadto jelenia olbrzymiego, którego poroże osiągało
rozpiętość 4 metrów i ważyło ponad 40 kilogramów, niedźwiedzia jaskiniowego,
hienę jaskiniową i lwa jaskiniowego, prażubry i żubry, piżmowoły, renifery, lisy
polarne, zające bielaki, koniki Przewalskiego.
Dr Jakubowski wyjaśnił także skąd naukowcy wiedzą, jak wyglądały plejstoceńskie
gatunki zwierząt - paleontolodzy dowiadują się o tym ze znalezionych kości,
zębów, zmumifikowanych zamrożonych ciał. Źródłem informacji są również malowidła
naskalne. W Europie odkryto ponad 300 jaskiń, w których zachowały się takie
malowidła.
PAP - Nauka w Polsce, Agnieszka Uczyńska
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce