Protest Australii i N.Zelandii przeciw japońskim polowaniom na wieloryby


Protest Australii i N.Zelandii przeciw japońskim polowaniom na wieloryby: artykuł nr 5200

2007-11-19 16:03:21 Zoologia

Australia i Nowa Zelandia zaprotestowały przeciwko akcji japońskiej floty wielorybniczej, która w niedzielę wyruszyła na wody Antarktyki z zamiarem odłowienia około tysiąca wielorybów, w tym chronionych humbaków.

Japońscy wielorybnicy powinni pozostać na swych wodach - powiedziała premier Nowej Zelandii pani Helen Clark. "Nie chcemy tu floty wielorybniczej" - dodała.

Zastrzegła, że jej krajowi "będzie bardzo trudno" interweniować w razie kłopotów wielorybników, prowadzących połowy zagrożonych gatunków pod pretekstem "badań naukowych". W ubiegłym roku jeden z takich japońskich statków - "Nisshin Maru" - spłonął w czasie polowania i konfrontacji z jednostką ekologów Greenpeace.

Wyprawę japońskich wielorybników skrytykował też ostro premier Australii John Howard. Odrzucił jednak propozycję opozycji, by na miejsce połowów wysłane zostały okręty wojenne.

Szef australijskiej dyplomacji Alexander Downer powtórzył, że jego kraj jest "zdecydowanie przeciwny wszelkim formom polowania na wieloryby". Zaapelował do Japonii by "zmieniła stanowisko w sprawie takich niehumanitarnych praktyk, przeciwko którym występuje większość świata".

Sześć statków japońskiej floty wielorybniczej, na czele z wyremontowanym po zeszłorocznym pożarze statkiem "Nisshin Maru", w niedzielę pod osłoną nocy wypłynęło z portu Shimonoseki, wyruszając na wielkie polowanie. Celem wielorybników - mimo protestów ekologów na świecie - po raz pierwszy staną się również pozostające pod ochroną, znane z pięknych pieśni godowych humbaki (długopłetwce).

Oficjalnie odłowy służyć mają badaniom naukowym. Japonia twierdzi, że wielorybnictwo należy do "kulturowej tradycji" kraju. Jakkolwiek pod presją międzynarodową zrezygnowała z masowych polowań na wieloryby, zgodnie z międzynarodowym moratorium z 1986 roku, już w rok po podpisaniu tego dokumentu przystąpiła do odłowów "w celach naukowych" tych największych ginących morskich ssaków. Mięso odławianych "dla naukowych celów" wielorybów trafia na stoły Japończyków bądź do przerobu na karmę dla zwierząt domowych.

Ekologiczna organizacja Greenpeace, protestująca przeciwko połowom, podała, że jej okręt "Esperanza" znajduje się w pobliżu wód japońskich i będzie interweniować w trakcie wielkiego polowania.

Greenpeace podaje, że co roku na świecie w sieciach rybackich ginie 300 tys. waleni. Oznacza to, że średnio co 2 minuty wieloryb, morświn lub delfin traci życie w wyniku działalności człowieka.

Nad ochroną waleni czuwać ma Międzynarodowa Komisja Wielorybnictwa (IWC), powołana na podstawie Międzynarodowej Konwencji o Regulacji Wielorybnictwa, podpisanej w Waszyngtonie już 2 grudnia 1946 roku.

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z zoologii