HISTORIA ŹRÓDŁEM POZNANIA PRZYRODY: artykuł nr 925
2005-07-04 11:14:50 Ekologia
Zapoznanie się z historią jakiegoś obszaru pomaga zrozumieć, w jaki sposób ukształtowane zostało tamtejsze środowisko przyrodnicze. Ślady użytkowania Puszczy Białowieskiej w dawnych czasach można dostrzec nawet dziś - wynika z badań prowadzonych w Zakładzie Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk (ZBS PAN) w Białowieży.
"Kształt współczesnego środowiska jest wypadkową dwóch czynników -
naturalnych procesów przyrodniczych i abiotycznych (np. geologicznych - PAP)
oraz historii oddziaływania człowieka na przyrodę. Dane historyczne mogą mieć
duże znaczenie do pełnego poznania obecnie obserwowanego stanu środowiska
przyrodniczego" - napisali w artykule "Użytkowanie Puszczy Białowieskiej w
czasach Jagiellonów i jego ślady we współczesnym środowisku leśnym" prof. dr
hab. Bogumiła Jędrzejewska i Tomasz Samojlik z ZBS PAN.
Z opublikowanych przez nich badań wynika, że niektóre elementy krajobrazu
Puszczy Białowieskiej, takie jak odlesione doliny rzek, mogą być pozostałością
rozpoczętej w średniowieczu eksploatacji tych terenów. Z tamtych czasów pochodzą
też niektóre ścieżki i drogi wewnątrz puszczy, dziś już w większości zarośnięte
i nieużywane.
JAK CHRONIONO ZASOBY PUSZCZY
Za panowania Jagiellonów (artykuł obejmuje okres od końca XIV do początku XVI
wieku) puszczę eksploatowano umiarkowanie, głównie na podstawie tzw. praw
wchodowych. Konkretny dwór szlachecki, a niekiedy miasto czy kościół,
otrzymywały od króla prawo wstępu do ściśle wyznaczonego obrębu lasu. Tam
upoważnieni "wstępnicy" mogli kosić łąki, zbierać jadalne rośliny i grzyby, jak
też łowić ryby w rzekach, spiętrzając w tym celu wodę i zastawiając sieci przy
tamie.
Już w czasach Jagiellonów myślano jednak o ochronie zasobów puszczy. Prawo do
polowań na jej terenie przysługiwało tylko królowi, zaś pozwolenie na pozyskanie
drewna (tylko na własne potrzeby, nie na handel) uzyskały tylko dwa okoliczne
klasztory. Puszcza cały rok była chroniona przez specjalnie wyznaczone
królewskie służby leśne.
Polscy królowie, począwszy od Władysława Jagiełły, chętnie polowali w Puszczy
Białowieskiej. Za czasów Zygmunta Starego zbudowano nowy dwór myśliwski. W 1538
roku król wydał specjalne prawo dotyczące organizacji polowań królewskich i
zabraniające wszelkich innych łowów w Puszczy Białowieskiej. Wchodząc do
puszczy, nie wolno było mieć ze sobą psa ani broni. Za zabicie grubej zwierzyny
groziła kara śmierci.
Późniejsi władcy Polski kontynuowali tę politykę ochrony puszczy połączoną z jej
umiarkowanym i zrównoważonym wykorzystaniem. Nawet kiedy poszukiwanie przychodów
do skarbca królewskiego zmuszało władców do oddawania puszczy w dzierżawę, nie
zapominano o jej ochronie. Król Jan III Sobieski wydzierżawił Puszczę
Białowieską Ernestowi Doenhoffowi, pełniącemu funkcję Łowczego Wielkiego Księcia
Litewskiego. Zdaniem Jędrzejewskiej i Samojlika to również mogło być elementem
ochrony lasu.
"Fakt, że za czasów Sobieskiego spośród kilkunastu puszcz królewskich jego
Łowczy dzierżawił właśnie Puszczę Białowieską, odegrał najprawdopodobniej
decydującą rolę w uratowaniu tejże puszczy przed coraz silniej wdzierającą się
eksploatacją drewna" - napisali autorzy w artykule "Kontrakty Jana III
Sobieskiego z lat 1675-1686 w sprawie dzierżawy i użytkowania Leśnictwa
Białowieskiego".
PUSZCZA INSPIRACJĄ DLA ARTYSTÓW
Puszcza Białowieska i aktywność ludzi na jej terenie była też tematem dzieł
artystów. Na najstarszym znanym graficznym przedstawieniu Puszczy Białowieskiej,
pochodzącym z XVIII wieku obrazie alzackiego artysty Jana Henryka Muentza,
ukazano nietypowe polowanie na niedźwiedzia. Myśliwi zgromadzeni są na polanie,
wokół wielkiego dębu, w koronie którego znajduje się umieszczona na podeście
pasieka, a w niej uwięziony niedźwiedź. Myśliwym towarzyszą mieszkańcy puszczy,
przyglądający się osaczaniu zwierzęcia.
Drzewo-pasieka jest ciekawym przykładem eksploatacji lasu przez miejscową
ludność. Zbudowana na nim platforma jest podstawą dla kilku uli. Naukowcy
przypuszczają, że ten rodzaj pszczelarstwa był mniej popularny niż barcie,
wydłubane w pniach drzew, tym niemniej jednak istniał w Puszczy Białowieskiej.
Potwierdzają to spisy inwentaryzacyjne, w których osobno wymieniane są barcie i
ule.
DRZEWA BARTNE W PUSZCZY
Obraz jest jednym z wielu świadectw, dzięki którym wiadomo, że na terenie
Puszczy Białowieskiej działali bartnicy, czyli dawni pszczelarze. Ten sposób
użytkowania puszczy jest udokumentowany od XVI w. Zdaniem Jędrzejewskiej i
Samojlika drzewa bartne były stałym elementem krajobrazu leśnego. Skalę tego
użytkowania przybliżają liczby zawarte w cytowanym przez naukowców inwentarzu z
1792 r., kiedy Puszcza Białowieska dzieliła się na dwie kwatery (białowieską i
jamneńską - nazwa pochodzi od miejscowości Jamno, która kiedyś znajdowała się w
połowie drogi między Kamieńcem a Białowieżą). W kwaterze białowieskiej wymienia
on 498 barci oraz uli z pszczołami i 2927 barci pustych, zaś w kwaterze
jamneńskiej 438 z pszczołami i 3292 puste.
Do naszych czasów konstrukcje takie jak nadrzewne pasieki nie przetrwały.
Gdzieniegdzie jednak uważny obserwator dostrzec może pozostałości barci,
wydłubanych w pniach starych drzew.
ZWIERZYŃCE CZYLI OGRODY DO POLOWANIA
Również polowania były dawniej stałym elementem użytkowania puszczy, jednak
przywilej ten przysługiwał wyłącznie władcom. Najczęściej polowali oni w
zwierzyńcach, zwanych też ogrodami do polowania. W XVIII wieku na terenie całego
Podlasia istniało ich kilka. Dwa takie obiekty znajdowały się w Puszczy
Białowieskiej i były przeznaczone wyłącznie do użytku króla.
Jeden z nich, znajdujący się na terenie dzisiejszego rezerwatu hodowlanego
żubrów przy drodze Białowieża-Hajnówka, został prawdopodobnie zbudowany dla
króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Ogród ten, nazywany Teremiska, miał kształt pięciokąta. Na jego terenie
znajdowały się przegrody pozwalające naganiać zwierzynę w stronę altany,
zbudowanej na wierzchołku trójkąta utworzonego z płotów. Altana stanowiła
wygodny punkt obserwacyjny i stanowisko strzeleckie.
Kiedy Puszcza Białowieska znalazła się pod zaborem rosyjskim, tradycja polowań
kontynuowana była przez carów. Bartnictwo natomiast, zakazane przez nowych
władców puszczy, z czasem całkowicie zanikło.
WYRĘBY I PODZIAŁ PUSZCZY
XX wiek przyniósł Puszczy ogromne zniszczenia: rabunkowe wyręby podczas wojen
(Niemcy w latach 1915-1918, Sowieci w latach 1939- 1941), ale także planowane
pozyskanie drewna przez polskie leśnictwo na znacznym obszarze Puszczy
spowodowały zmniejszenie się powierzchni pierwotnych lasów do około 20 proc.
obszaru dawnej Puszczy.
"Pozostała jej cześć to już lasy sadzone przez człowieka, o ubogim składzie
gatunkowym (zwykle sosna lub świerk, rzadziej dąb), dalekie od bogactwa
pradawnej puszczy" - podkreśla Bogumiła Jędrzejewska.
Ta pradawna puszcza ocalała w Białowieskim Parku Narodowym, który powstał w 1921
roku i obejmował zaledwie 47 km kw., podczas gdy cała Puszcza miała blisko 600
km kw. powierzchni. Obecnie BPN, po powiększeniu w 1996 roku, obejmuje 100 km
kw.
"Także podzielenie Puszczy granicą państwową w 1945 roku, a zwłaszcza zbudowanie
przez Sowietów na tej granicy w 1981 roku szczelnego płotu z wysokiej metalowej
siatki nie służyło jej przyrodzie. Płot rozdzielił dwie części populacji żubrów
i innych dużych ssaków kopytnych" - zaznacza uczona.
"Największa jednak - moim zdaniem - zmiana, jaka zaszła w XX wieku w naszym
podejściu do Puszczy Białowieskiej, polega na przeciwstawianiu ochrony i
użytkowania jej zasobów. Stale trwa dyskusja: chronić czy wycinać? Sądzę, że
poznanie dawnych, historycznych związków człowieka z puszczą w XV-XVIII wieku
pozwoliłoby nam na wypracowanie właściwych, nie niszczących form korzystania z
jej przyrody, abyśmy mogli powiedzieć, że +i człowiek syty, i puszcza cała+. Nie
ma zapewne powrotu do starych form bartnictwa czy sianożęci, ale warto od
naszych przodków uczyć się szacunku dla tego klejnotu polskiej i europejskiej
przyrody, jakim nadal pozostaje Puszcza Białowieska" - dodaje.
Dzięki uprzejmości: PAP
- Nauka w Polsce, Urszula Jabłońska
Wybrane wiadomości z ekologii
- Rolnictwo ekologiczne w Polsce w I półroczu 2005 roku
- Spreparowane węże i skorpiony w bagażu turysty
- Likwidacja wojewódzkich funduszy ochrony środowiska
- Globalne ocieplenie - naukowcy biją na alarm
- Globalne ocieplenie a wymieranie zwierząt
- Obok śmiertelnie groźnych odpadów
- Zielony Tydzień - wspólna akcja Discovery Science i DZIENNIKA