Wielkie ssaki przetrwały kontakt z ludźmi


Wielkie ssaki przetrwały kontakt z ludźmi: artykuł nr 126

2004-11-23 18:34:54 Nauka w Polsce i na świecie

Po raz kolejny podważono teorię, według której wielkie ssaki całkiem wytrzebili w bardzo krótkim czasie prehistoryczni myśliwi w końcu ostatniej epoki lodowcowej - informuje "New Scientist".

Niektóre z tych gatunków (np. mamuty, woły piżmowe i konie) powróciły po tym, gdy na ponad tysiąc lat zabrakło ich na większej części Syberii.

Dzięki datowaniu skamieniałości metodą radiowęglową stwierdzono, że wiele gatunków wielkich ssaków zniknęło z Syberii około 11 tys. lat temu. Po niektórych z nich, np. nosorożcu włochatym, nie ma już późniejszych szczątków.

ymczasem kości innych zwierząt pojawiły się ponownie, i to niemal jednocześnie, ponad tysiąc lat później - zauważa Ross MacPhee z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku.

Po powrocie "na świat" woły piżmowe zamieszkiwały Syberię jeszcze kilka tysięcy lat, a mamuty (w skarlałej formie) żyły na wyspie Wrangel na Oceanie Arktycznym jeszcze około 4 tys. lat temu.

Opublikowane w ubiegłym miesiącu badanie Anthony'ego Stuarta z University College London dowodzi też, że jeleń wielkorogi przepadł na większości Europy 11 tys. lat temu, aby kilka tysięcy lat później powrócić na Syberię. Tam żył jeszcze około 1200 lat.

"Potwierdzają to badania DNA" - mówi MacPhee. Ekspert sugeruje, że niektóre spośród gatunków, które przetrwały także do dziś (np. woły piżmowe), muszą pochodzić od nielicznych osobników z wymarłych populacji. Prawdopodobnie szczęśliwie trwały w izolacji przed tymi czynnikami, które doprowadziły do zguby ich krewniaków.

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z nauki w Polsce i na świecie