Masowa wycinka drzew na Podhalu: artykuł nr 1839
2006-01-22 04:17:46 Leśnictwo
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozpoczęła masową wycinkę starych drzew na terenie Podhala. Jak twierdzi Dyrekcja, drzewa te stanowią zagrożenie dla podróżujących – pisze "Gazeta Krakowska".
Do końca marca wyciętych ma zostać około sześćset drzew, głównie starych topoli, rosnących przy trasach Rabka Zabornia-Chyżne, Skomielna Biała-Mszana Dolna, Rabka-Zakopane, Nowy Targ-Jurgów.
Andrzej Gągola, kierownik nowotarskiej delegatury GDDKiA, komentuje: - „To są
drzewa, które dożyły już swoich dni. Nie przewidujemy, żeby w ich miejsce sadzić
kolejne, ponieważ mijało by się to z celem. Te drzewa są usuwane właśnie
dlatego, że stwarzają zagrożenie dla użytkowników dróg. Na wycinkę zgodziły się
urzędy gmin. Usuwaniem gałęzi zajmują okoliczni mieszkańcy”. W zamian za
uprzątnięcie tych konarów mogą je sobie zabrać na opał.
– „Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma wielką swobodę w wycinaniu
drzew dzięki ustawie o drogach” - mówi Zenon Kruczyński, działacz Towarzystwa
Ochrony Krajobrazu i Polskiego Klubu Ekologicznego. Opowiada, że gdy Dyrekcja
planuje wycinkę musi zapytać samorząd. Ten najczęściej się zgadza, ogłaszany
jest przetarg, kiedy zostanie rozstrzygnięty - zaczyna się wycinka. Czasem pod
topór idzie bardzo cenne i poszukiwane drzewo - na przykład stare lipy, jesiony,
klony. Najczęściej drzewa nie są w żaden sposób chronione, wycinka trwa cały
czas. Prowadzi ją firma z powiatu tarnowskiego - w zamian za pozyskane drewno.
Spór o domniemane zagrożenie, jakie stanowią dla użytkowników dróg drzewa,
ciągnie się od dawna. W Polsce jest coraz więcej miejsc, gdzie rabunkowo wycina
się cenne przyrodniczo drzewa – często jedynie dlatego, że prywata bierze górę
nad walorami estetycznymi i przyrodniczymi. A jeśli chodzi o argument, że drzewa
te mogą zagrażać kierowcom, to w końcu jakiś powód trzeba podać. Nie widzimy
innego wyjścia, chyba, że drogowcy są po prostu aż tak bardzo oddaleni od
rzeczywistości – i nie wiadomo, co gorsze...
Źródło: OAI