Mrozy nie straszne bocianom


Mrozy nie straszne bocianom: artykuł nr 1848

2006-01-24 18:16:42 Zoologia

Wyjątkowo dobrze znoszą siarczyste mrozy bociany, które zimują w znanej klinice weterynaryjnej "ADA" Andrzeja Fedaczyńskiego w Przemyślu - informuje szef tej kliniki.

Obecnie przebywa tam 18 bocianów, które z różnych powodów, głównie kontuzji lub osłabienia spowodowanego chorobami, nie mogły odlecieć jesienią do ciepłych krajów.

"Dzisiaj, gdy tylko zaświeciło słońce, boćki aż rwały się, by opuścić szpitalik i wyjść na dwór, choć na termometrze były 23 stopnie poniżej zera" - mówi Fedaczyński.

"Ptaki te nie lubią bowiem zamkniętych pomieszczeń i wbrew pozorom dobrze znoszą mrozy. Stoją na jednej nodze, a drugą grzeją w piórach i tak na zmianę. Muszą tylko być dobrze karmione, trzy razy dziennie, otrzymując niezbędną porcję energii" - dodaje.

W przemyskiej klinice jest teraz w sumie ponad sto różnych zwierząt, przywiezionych tam nie tylko z Podkarpacia, ale także z odległych regionów kraju. W szpitaliku zimuje m. in. siedem puszczyków, sowa uralska, dwie kawki, siedem gawronów, dwie pustułki, wrona siwa i krogulec, a ponadto wiele kotów i psów. Zwierzęta te, z wyjątkiem bocianów, muszą pozostawać w pomieszczeniach szpitaliku.

"Większość moich pacjentów ma złamane skrzydła lub nóżki i wymaga leczenia. Niektóre ptaki mają skrzydła posklejane bezmyślnie wylewanym przez ludzi olejem, pozostałe cierpią na inne jeszcze dolegliwości. Na wolność wylecą dopiero po wyleczeniu" - dodaje Fedaczyński.

Na ich leczenie i utrzymanie właściciel kliniki większość pieniędzy wydaje z własnej kieszeni, gdyż pieniądze przeznaczane na ten cel przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski jedynie w części zaspokajają potrzeby. MSZ

Dzięki uprzejmości: PAP - Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z zoologii