Gawrony - skrzydlata plaga: artykuł nr 2289
2006-04-14 15:11:16 Zoologia
Władze Działdowa bezskutecznie próbują się pozbyć gawronów; brudzą, niszczą ubrania i ogródki, a ich wrzask bladym świtem budzi całe miasto - pisze Gazeta Olsztyńska. O zaśnięciu przy otwartym oknie można zapomnieć - mówi Grzegorz Karpiński, który mieszka w pobliżu parku przy Gimnazjum Nr2 w Działdowie, gdzie gawronów jest najwięcej. Jak przyleciały do mojego ogródka, to jak szarańcza, nic po groszku nie zostało - skarży się. Strzelałem z pistoletu hukowego, straszyłem, wszystko na nic. To spryciarze, szybko się uczą. Czytałem w internecie, że podobno sokoły są skuteczne - dodaje.
Pan Krzysztof także mieszka w tej okolicy. "Gawrony niszczą wszystko w
ogródkach, a najgorsze jest to, że +bombardują+ odchodami pranie czy zaparkowane
przed domem samochody" - mówi.
"Ja już mam dywan zniszczony, kożuch i inne ubrania. Wystarczyło na parę minut
wynieść do suszenia na balkon i były wydziobane. A znajomemu w skórze dzika
wydziobały dziurę" — dodaje pani Mariola z osiedla Nidzicka.
Władze miasta wypowiedziały wojnę gawronom. Pierwsi do ataku ruszyli strażacy -
informuje dziennik. "Zrzucaliśmy gniazda bosakiem i wodą pod ciśnieniem" —
opowiada strażak Leszek Góralski. "Ale na niewiele to się zdało. Gniada są
wysoko, trudno je strącić. A nawet jak się udawało, to ptaki szybko je
odbudowywały" - mówi.
Miasto wytoczyło więc cięższe armaty. Zatrudniono firmę specjalizującą się w
wycince drzew i strącaniu ptasich gniazd. Fachowcy wzięli się ostro do pracy i
zrzucili ok. 250 gawronich gniazd. A sprytne ptaszyska błyskawicznie przenosiły
się na sąsiednie drzewa i gniazda odbudowywały.
Gawrony z pewnością łatwo się nie poddadzą, bo w pobliżu jest wysypisko śmieci,
które dla tysięcy ptaków stało się "spichlerzem bez dna". Przyrodnicy przewidują
więc, że wkrótce gawronów w Działdowie będzie jeszcze więcej.
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce