Ornitolodzy ostrzegają, że w Polsce giną popularne gatunki ptaków


Ornitolodzy ostrzegają, że w Polsce giną popularne gatunki ptaków: artykuł nr 3066

2006-08-03 12:57:02 Zoologia

Dzierlatka, czajka, mazurek, wróble, szczygły to gatunki najpopularniejszych w Polsce ptaków, którym grozi wyginięcie. W ciągu ostatnich pięciu lat ich populacja zmniejszyła się o ponad 1/3, m.in. z powodu intensyfikacji rolnictwa - wynika z najnowszego raportu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków OTOP. Na listę ptaków zagrożonych wyginięciem w ciągu kilkudziesięciu lat ornitolodzy zakwalifikowali 20 pospolitych gatunków.

"Najnowszy raport z programu Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych przedstawia niezbyt optymistyczny bilans. Spośród 100 analizowanych gatunków, większość wykazuje tendencje spadkowe. Corocznie ubywa przeciętnie 1 proc. ptaków. Najgorzej jest z ptakami krajobrazu rolniczego, które wymierają w tempie 3 proc. rocznie" - podkreśla Przemysław Chylarecki z OTOP, opiekun naukowy programu.

Chylarecki wyjaśnia, że program dostarcza danych do obliczania europejskiego wskaźnika Farmland Bird Index (FBI). Uznawany jest on przez Komisję Europejską za oficjalny miernik zmian różnorodności biologicznej w krajach UE w ramach strategii Lizbońskiej, a od przyszłego roku - w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Z danych OTOP wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat wskaźnik ten spadł w Polsce o 12 procent.

Chylarecki uważa, że wymieranie pospolitych ptaków jest złym sygnałem. Oznacza bowiem, że na terenach pokrywających 60 proc. powierzchni kraju mamy do czynienia z postępującymi zmianami środowiska. "Od sytuacji ekologicznej na tych obszarach zależy to, jak czystą mamy wodę i żywność. W efekcie, zmiany liczebności ptaków są barometrem zmian jakości naszego życia" - ocenia Chylarecki.

Naukowcy wiążą duże nadzieje z Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich, z którego cześć unijnych pieniędzy mogłaby zostać przeznaczona na ochronę środowiska.

"Intensyfikacja rolnictwa nie jest w Polsce aż tak zauważalna, ale dotyka i nas. Powszechna jest opinia, że Europa zachodnia to pustynia i tam jest intensywne rolnictwo. Tymczasem wskaźnik intensyfikacji rolnictwa na Opolszczyźnie, czy na Kujawach jest porównywalny z intensywnością upraw w Niemczech" - mówi

Według ornitologów, podstawowym wnioskiem, jaki wyłania się z badań to ten, że Polska ma wyjątkowo cenne zasoby przyrodnicze i są nimi nie tylko żubry. "Naszym przyrodniczym walorem są również pospolite ptaki związane z krajobrazem rolniczym. W Polsce, w porównaniu z Wielką Brytanią, mamy 4-6 razy więcej pospolitych ptaków na każdym kilometrze kwadratowym" - dodaje Chylarecki.

Z monitoringu OTOP wynika, że populacja dzierlatki, pospolitego skowronka związanego z terenami wiejskimi, a często też z obrzeżami miast, w ciągu ostatnich 5 lat spadła o 46 proc. "W latach 80.-90. mieliśmy w Warszawie 80 par dzierlatek, w tej chwili nie ma ani jednej" - mówi Chylarecki.

Innym gatunkiem, który ilustruje trendy spadkowe jest czajka. Dotychczas była ona sztandarowym gatunkiem krajobrazu rolniczego. Jej liczebność spadła w ciągu 5 lat o 1/3. To gatunek, który wymiera głównie z powodu zamiany łąk na pola uprawne.

Zdaniem naukowców, największym zaskoczeniem jest spadek populacji szczygła. To powszechnie znany i lubiany gatunek, który ginie z powodu intensyfikacji rolnictwa.

Innym gatunkiem jest kopciuszek (popularny wróbel), którego populacja spadła o 1/3 z zupełnie niejasnych - jak twierdzą naukowcy - powodów, podczas gdy liczebność mazurka, czyli wróbla polnego spadła o połowę.

"Kopciuszek nie jest gatunkiem związanym z krajobrazem rolniczym. To ptak miejski, dlatego spadek jego liczebności jest dla nas zaskoczeniem" - zaznacza Chylarecki.

Program Minitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych jest finansowany przez brytyjskie Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, a w tym roku również przez Unię Europejską z grantu PHARE 2003.

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z zoologii