Dokarmianie ptaków: artykuł nr 4120
2007-01-29 14:53:17 Zoologia
Niektóre gatunki ptaków chętnie zasiedlają miasta i wsie, ponieważ znajdują tam niezwykłą obfitość pokarmu - tłumaczy Przemysław Wylegała z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra. Jednak ludzie nie zawsze dokarmiają ptaki we właściwy sposób. Bywa, że robią to w ciepłych porach roku, podczas wiosennych i jesiennych spacerów.
"Poprzez masowe dokarmianie prowadzone w niewłaściwym okresie, wiele gatunków
ptaków wodnych zatraciło instynkt wędrówkowy. Zamiast opuszczać nasze okolice na
czas chłodów i słoty, pozostają na miejscu" – wyjaśnia ekspert. Tymczasem
siarczyste mrozy nie zachęcają do spacerów i wówczas ptaki, przyzwyczajone do
pomocy człowieka, głodują.
Wśród ptaków, które zrezygnowały z jesiennych wędrówek na południe, Wylegała
wymienia łabędzie nieme. Mogło by się wydawać, że taka zmiana w zachowaniu
zwierząt nie ma żadnych negatywnych następstw. Osoby stowarzyszone w
"Salamandrze" podkreślają jednak powagę zagrożeń.
"Zimą ptaki gromadzą się na niezamarzających wodach, zwłaszcza tam, gdzie
dokarmiane są przez ludzi. W stadach łabędzi, które muszą pomieścić się na
niewielkiej powierzchni, dochodzi do ciągłych walk. Walczące ptaki tracą znaczne
ilości energii" – mówi Wylegała. Dodaje, że w tak dużych skupiskach nietrudno o
rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych między ptakami.
TYLKO ZIMĄ, W NIEWIELKICH ILOŚCIACH, NIGDY Z SOLĄ
Podawanie pokarmu kaczkom, łyskom, łabędziom i mewom poza zimą jedynie szkodzi
ptakom. Takie zachowanie powoduje, że tracą one wrodzony lęk przed człowiekiem.
Eksperci twierdzą, że dokarmianie ptaków wodnych ma sens jedynie wtedy, kiedy
zbiorniki wodne pokryte są lodem. Należy im wówczas podawać gotowane lub surowe
warzywa, ziarno, kasze i płatki owsiane. Nie mogą to być warzywa z zup,
przygotowywanych na potrzeby człowieka, ponieważ sól stosowana w naszej kuchni
jest dla ptaków zabójcza. Również pieczywo, zwłaszcza rozmoczone i spleśniałe,
nie jest dla nich właściwym pokarmem. Powoduje ono schorzenia przewodu
pokarmowego, prowadzące czasami nawet do śmierci.
ŻOŁĄDEK PTAKA NIE TOLERUJE LUDZKIEJ KUCHNI
Wylegała zwraca też uwagę na błędy w dożywianiu ptaków miejskich. Mieszkańcy
dużych aglomeracji wyrzucają ptakom resztki z kuchni – najczęściej lekko
zepsute.
"Pokarm musi być zawsze świeży, nie może być zgniły, spleśniały ani też solony"
– przypomina ekspert. Zaznacza, że podawanie zwierzętom zepsutych resztek
prowadzi do ciężkich chorób przewodu pokarmowego.
Przyrodnik podkreśla też znaczenie doboru miejsca, w którym pozostawiamy karmę.
Karmnik dla drobnych ptaków – wróbli, sikor czy kowalików, nie może być
umieszczony blisko gęstych krzewów. Są one bowiem dobrą kryjówką dla kotów,
które w miastach często polują na ptaki.
"Drobne ptaki wróblowate (np. sikory, kowaliki, dzwońce, trznadle, wróble)
najlepiej karmić mieszanką nasion, np. słonecznika, prosa, pszenicy, owsa.
Dobrym sposobem jest zatopienie ziaren w niesolonym łoju lub smalcu" - mówi
Wylegała.
Wylegała przypomina o utrzymywaniu czystości w karmniku, z którego należy usuwać
nie zjedzone resztki pokarmu i odchody ptaków. Jeżeli nie mamy ochoty tego
robić, odstąpmy od zamiaru dokarmiania. Mieszanka starej karmy i odchodów to
pożywka dla bakterii. Równie szkodliwa jest słonina, która wisi przy karmniku
lub na gałęzi drzewa dłużej niż dwa tygodnie. Słonina dla sikor i dzięciołów
musi być świeża i nie może zawierać soli.
***
Dodatkowe informacje na temat właściwego dokarmiania ptaków zawiera portal
internetowy Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" –
www.salamandra.org.pl
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce, Karolina Olszewska