Akcja Detektor w podmieleckich lasach: artykuł nr 6004
2008-12-01 10:22:08 Leśnictwo
Ponad pół tony śmiercionośnego złomu znaleziono podczas akcji pod kryptonimem Detektor w podmieleckich lasach. Saperzy wywieźli tego dnia 9 bomb lotniczych o wadze 50-100 kilogramów każda, 1 pięść pancerną, 6 pocisków artyleryjskich i kilkanaście sztuk drobnej amunicji wojskowej.
Mimo że od ostatniej wojny minęły już całe dziesięciolecia, w lasach
wciąż można natknąć się na niewybuchy, grożące ludziom kalectwem lub
śmiercią. Miejscem pod tym względem szczególnym są lasy w okolicy
Mielca, gdzie w dniu 26 listopada przeprowadzono akcję sprzątania
„zardzewiałej śmierci”.
Akcja była też okazją do szkolenia i koordynacji działań pomiędzy
różnymi służbami, działającymi w sytuacjach kryzysowych na obszarze
powiatu mieleckiego. Udział w niej wzięli funkcjonariusze Policji wraz
z przedstawicielami agend rządowych zajmujących się zwalczaniem
terroryzmu, Straż Pożarna, Straż Leśna, Straż Miejska i saperzy z 21
Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa.
- W lasach pod Mielcem w 1940 roku Niemcy założyli poligon, który
rozciągał się na dużym obszarze Puszczy Sandomierskiej – opowiada Jerzy
Ziobroń, pełniący obowiązki nadleśniczego Nadleśnictwa Mielec. -
Wysiedlono wówczas wiele wsi, by zabezpieczyć się od ciekawskich oczu,
albowiem trwały tu również próby nad niemiecką bronią rakietową.
Po zakończeniu wojny tzw. poligon „Smoczka” został przejęty przez Armię
Radziecką, której oddziały ćwiczyły tu przez kilka lat. Zalesiono
wówczas tereny dwóch wysiedlonych wsi: Biesiadka i Podlesie. W latach
50. teren objęło Wojsko Polskie, które dopiero w 1976 roku przekazało
nadleśnictwu część poligonu o powierzchni 2,5 tysiąca hektarów. Ciągle
znajdowane są tu groźne niewybuchy, wykopywane ostatnimi laty przez
zbieraczy militariów i zostawiane bezpośrednio na ściółce. Istnieje
domniemanie, że odzyskiwany w ten sposób materiał wybuchowy, może
trafiać w ręce grup przestępczych i służyć do wyrobu bomb sposobem
domowym. To nowe zagrożenie płynące z lasu, stąd obecność
funkcjonariuszy CBŚ i AT (antyterrorystów) podczas akcji.
Poszukiwania niewybuchów na terenie lasów byłego poligonu będą
kontynuowane.
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie