Puszcza Białowieska: umierają królewskie dęby


Puszcza Białowieska: umierają królewskie dęby: artykuł nr 850

2005-06-17 06:34:38 Leśnictwo

Ginie jeden z najcenniejszych skarbów Puszczy Białowieskiej. Obumierają kilkusetletnie dęby królewskie, pomniki przyrody. Wśród 24 kilkusetletnich drzew nie żyją, choć jeszcze stoją: Leszek Biały, August Poniatowski, Zygmunt August. W maju przewrócił się August III Sas. Pokonała go pleśń i grzyby. Dlaczego 400- i 300-letnie dęby obumierają? Zdaniem leśników starzeją się i nie da się ich uratować. - Atakują je grzyby i próchnieją od środka - wylicza Krzysztof Zamojski z Nadleśnictwa Białowieża. - A usychają, bo obniżył się poziom wód gruntowych.

Ale choć leśnicy znają przyczyny, nie robią nic, by drzewom przedłużyć życie. Ograniczyli się tylko do zamknięcia części szlaku, aby próchniejące drzewa nie zagrażały turystom.

- Dęby rosną w puszczy, więc wszelka ingerencja człowieka zaburza naturalne procesy przyrody - tłumaczy Zamojski. - Moglibyśmy zainstalować klamry wokół pnia i podpory, a z grzybami i próchnicą walczyć środkami chemicznymi. Ale na drzewach żyją liczne gatunki cennych owadów i grzybów. Niektóre tak jak te dęby są pod ochroną, więc nie możemy im zaszkodzić.

Fragmenty z www.gazeta.pl

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z leśnictwa