10 MŁODYCH FOK WYPUSZCZONO DO BAŁTYKU: artykuł nr 907
2005-06-28 14:39:31 Zoologia
10 młodych fok szarych wypuszczono we wtorek do Bałtyku. Trzy z nich urodziły się w fokarium na Helu, a siedem było w nim rehabilitowanych po tym jak zostały znalezione chore lub ranne na polskich plażach - informuje dr Krzysztof Skóra z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego (IOUG).
Stacja Morska IOUG wypuściła do Bałtyku 10 młodych fok szarych w Słowińskim Parku Narodowym (woj. pomorskie). Wszystkie wypuszczone foki urodziły się na przełomie lutego i marca br.
"To rekord. Według mojej wiedzy nigdy dotąd do Bałtyku nie wypuszczono 10 fok
jednocześnie. Mamy nadzieję, że chociaż jedna z nich osiedli się na polskich
wybrzeżach morza" - mówi Skóra.
Kolonie fok szarych występują na północnych wybrzeżach Bałtyku, głównie w
Skandynawii i w Estonii.
"Tam istnieją rezerwaty dla fok, dzięki czemu mogą one spokojnie przebywać na
lądzie, nie niepokojone przez ludzi. Na południowych wybrzeżach tego nie mamy.
Na polskim wybrzeżu mieszka tylko jedna foka, która osiedliła się tam w lipcu
ubiegłego roku" - zaznacza oceanolog.
Jego zdaniem zmniejszenie presji człowieka na środowisko nadmorskie nie jest
możliwe, dlatego zwierzęta wypuszczane z polskiego fokarium są oswajane z
obecnością ludzi i nie uciekają, kiedy napotkają człowieka.
"To niestety sprawia, że ludzie mogą zakłócać im spokój, ciesząc się, że uda się
podejść blisko do zwierzęcia, ale staramy się uczyć turystów jak powinni się
zachowywać. W dzisiejszych czasach ochrona przyrody często polega bardziej na
pracy z ludźmi, niż na pracy ze zwierzętami" - wyjaśnia.
Liczebność populacji foki szarej na Bałtyku szacuje się obecnie na ok. 17 tys.
osobników. Stanowi to zaledwie ok. 6 proc. naturalnego stanu sprzed 100 lat.
Największe skupiska fok szarych występują wzdłuż zachodnich wybrzeży Estonii,
południowo-zachodnich wybrzeży Finlandii i północnej Szwecji.
Tylko około 200 osobników zamieszkuje Bałtyk na południe od 58 stopnia szer.
geogr. płn. Na południowym wybrzeżu Bałtyku (Niemcy, Polska, Rosja) zwierzęta te
zostały wytrzebione przez człowieka, zanim jeszcze dotknęły je skutki
zanieczyszczeń środowiska. Rejony te nie zostały do tej pory zrekolonizowane
przez ten gatunek.
Populacja fok szarych zamieszkująca północny Bałtyk od 1982 roku systematycznie
wzrasta. W koloniach szwedzkich roczny przyrost wynosi 12 proc., w fińskich - 14
proc. Nie jest to jednak poziom, który gwarantuje naturalne odrodzenie się
populacji. Szybki wzrost liczebności fok szarych w północnej części Bałtyku
nastąpił m.in. dzięki zakazowi polowań i utworzeniu foczych rezerwatów.
Foki wiodą wodno-lądowy tryb życia. Na lądzie ich ruchy są powolne i niezdarne,
w wodzie pływają znakomicie. Mogą pływać zarówno na brzuchu, jak i na grzbiecie.
Potrafią spać, unosząc się na powierzchni wody, pod wodą lub na lądzie. Lubią
leżeć godzinami bez ruchu, wygrzewając się na słońcu.
Foka szara jest osiadłym, niechętnie wędrującym gatunkiem, jednak młode osobniki
często migrują, pokonując w swoim życiu nawet ponad 1000 km. Są płochliwe i
ostrożne, doskonale pływają i nurkują, pozostając pod wodą zwykle ok. 10 min.
Samce tego gatunku osiągają dojrzałość płciową w wieku 6 lat, samice, gdy mają 4
lata. Przystępują do godów wczesną wiosną. Samce odbywają walki godowe, a
najsilniejsze z nich wybierają najdogodniejsze terytoria, gwarantujące lepszy
dostęp do samic. Samice są gotowe do godów zaraz po okresie karmienia młodych.
Foki zwykle wracają co roku na miejsce swoich urodzin, zdarza się jednak, że
wędrują w poszukiwaniu nowych terytoriów.
Foki szare w Bałtyku rodzą się zazwyczaj zimą na lodzie lub, gdy go brak, na
lądzie. Młoda foka pokryta jest gęstym, białym futrem zwanym lanugo. Pozostaje
na miejscu urodzenia przez około 6 tygodni, przesypiając ten czas, z krótkimi
przerwami na posiłek. Przez cały czas karmienia, czyli ok. 3 tygodnie, matka nie
przyjmuje pokarmu, tracąc na wadze do 25 proc. ciężaru ciała. Po tym czasie na
zawsze opuszcza młode.
Młode, odżywiając się tłustym mlekiem (ok. 40-50 proc. tłuszczu), przybierają na
wadze ok. 2 kg dziennie.
Największym zagrożeniem dla fok w Bałtyku jest przypadkowe zaplątanie się w
sieci do połowu ryb. Takie wypadki są najczęstszą przyczyną śmierci tych
morskich ssaków.
Ofiarami przypadkowego połowu najczęściej stają się młode foki, które giną w
sieciach kilka miesięcy po urodzeniu. Szacuje się, że na Bałtyku ok. 400
osobników rocznie ginie w ten sposób.
"Współczesne sieci rybackie są bardzo mocne, foka nie jest w stanie ich
rozerwać. Dawniej zwierzęta te mogły uwalniać się z sieci, teraz po prostu toną,
uwięzione pod powierzchnią wody" - wyjaśnia Skóra.
Zagrożeniem dla zwierząt jest także zanieczyszczenie środowiska. Nagromadzenie
szkodliwych związków chemicznych, np. pestycydów, w tkankach fok szarych
powoduje zmiany patologiczne narządów rodnych samic.
W wyniku tych chorób foki mają trudności z zajściem w ciążę, płody bywają
uszkodzone, dochodzi do poronień, często młode rodzą się martwe. W ostatnich
latach poprawił się stan czystości Bałtyku i do morza trafia mniej szkodliwych
dla fok związków chemicznych. Spowodowało to wyraźną poprawę zdrowia samic fok
bałtyckich. Zmiany patologiczne obserwuje się jedynie u starszych osobników
powyżej 25 roku życia.
W Polsce trudno jest zadomowić się większej kolonii fok, ponieważ nie mogą
znaleźć spokojnego miejsca na odpoczynek, a przede wszystkim na odchowanie
potomstwa. Nie sprzyja temu rozwinięta turystyka nadmorska i działalność
gospodarcza mieszkańców wybrzeża.
Jednym z zaleceń dotyczących ochrony gatunku jest tworzenie ostoi, czyli
rezerwatów dla fok z ograniczonym dostępem dla człowieka i czasowymi
ograniczeniami dla wszelkich działań zakłócających zwierzętom spokój, np. dla
uprawiania sportów wodnych czy rybołówstwa.
Dzięki uprzejmości: PAP
- Nauka w Polsce, Urszula Jabłońska