Czujniki sejsmiczne w walce z kłusownikami: artykuł nr 3897
2006-12-07 19:34:11 Leśnictwo
Czujniki sejsmiczne opracowane na potrzeby pola bitwy pozwalają tropić kłusowników w afrykańskich lasach deszczowych - informuje New Scientist. W takich krajach jak Kongo kłusownicy potrafią zabijać w dżungli całe stada słoni dla kości słoniowej. Zanim na miejsce masakry trafią przedstawiciele prawa, przestępcy są już daleko.
Bywa, że zwłoki słoni są wykrywane dopiero po latach. Gęsty las chroni
kłusowników przed wykryciem przez samoloty czy satelity, a patrole strażników
przyrody muszą poruszać się pieszo i mają niewielkie szanse na udany pościg.
Rozwiązaniem mogą być sieci sejsmicznych czujników firmy Wildland Security,
które pozwalają wykryć obecność ludzi. Łącząc dane z tych czujników z obrazami
dostarczanymi przez satelity, można także zauważyć nielegalny wyrąb lasu, który
odbiera zwierzętom ich naturalne środowisko.
Metodę opracowano pierwotnie z myślą o wykrywaniu patroli nieprzyjaciela,
pozwala on bowiem określić, ile osób idzie i w jakim kierunki. Dołączony
magnetometr wykrywa z odległości kilku metrów obecność metalu i pozwala odróżnić
uzbrojonych kłusowników od nieuzbrojonych tubylców.
Sygnał z czujnika jest przekazywany do umieszczonego wysoko na drzewie
odbiornika i - za pośrednictwem satelity - do leśnych strażników.
Na razie w Kongo zainstalowanych zostanie dziesięć urządzeń pilotażowych - przy
szlakach, gdzie często pojawiają się kłusownicy. Próby planuje się również w
Kostaryce (by chronić jaguary) i w Rosji, na Ałtaju (tam z kolei giną pantery
śnieżne).
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce
Zobacz też:
- Kłusownictwo - wielki problem polskich lasów
- Kłusownicy zacierają ręce
- Kłusownicy okradają Bałtyk
- Kłusownicy polują na… leśników
- W górach Tianshan sfilmowano śnieżne pantery