Rozstrzygają się losy projektu REACH: artykuł nr 3884
2006-12-06 04:20:02 Nauka w Polsce i na świecie
Parlament, Komisja i kraje Unii Europejskiej porozumiały się w sprawie kontrowersyjnego pakietu REACH, który reguluje produkcję, import i rejestrację chemikaliów w UE, rezygnując z budzącej najwięcej sporów bezwzględnej zasady obowiązkowego zastępowania najbardziej niebezpiecznych substancji chemicznych mniej szkodliwymi odpowiednikami.
BADANIA NAUKOWE MAJĄ ELIMINOWAĆ TOKSYNY
Tak jak chciały kraje członkowskie i lobby przemysłowe, zastępowanie substancji
niebezpiecznych (tzw. zasada substytucji) nie będzie bezwzględną regułą. Takie
substancje będą mogły być dopuszczone na rynek przy zapewnieniu "odpowiedniej
kontroli". O ile istnieją zamienniki, firmy mają wprowadzać rozłożony w czasie
plan substytucji. Jeśli zamienników nie ma, mają się zobowiązać do ich
poszukiwania w badaniach naukowych.
Pakiet REACH dotyczy ok. 30 tys. różnego rodzaju związków obecnych w otoczeniu
człowieka - od domów i samochodów po komputery i ubrania. Obecnie tylko 200 z
nich jest dokładnie przebadanych pod kątem wpływu na zdrowie człowieka i
środowisko naturalne. Liczbę substancji najwyższego ryzyka (np. rakotwórczych
czy powodujących bezpłodność) szacuje się na półtora tysiąca.
Parlament Europejski ma zatwierdzić kompromis na sesji plenarnej 13 grudnia w
Strasburgu. "Jestem przekonany, że propozycja ma poparcie trzech głównych grup"
- uważa sprawozdawca projektu, włoski socjalista Guido Sacconi, mając na myśli
chadeków, socjalistów oraz liberałów i demokratów. Jednak Zieloni, a także
skrajna lewica w Parlamencie Europejskim protestują przeciwko uzgodnionej wersji
pakietu, oskarżając strony kompromisu o zaprzedanie się lobby przemysłowemu.
WIĘCEJ TESTÓW NA ZWIERZĘTACH
Wg REACH (Registration, Evaluation and Authorisation of Chemicals) już nie na
krajach, lecz na firmach z branży będzie ciążył obowiązek rejestracji i
testowania substancji chemicznych oraz dostarczania informacji o nowych i
istniejących substancjach (wprowadzanych na rynek w ilości powyżej tony
rocznie). Już wiadomo, że zwiększy to liczbę testów na zwierzętach.
Planuje się, że pakiet wejdzie w życie w 2007 roku, a po trzech latach zaczną
być rejestrowane pierwsze substancje. Cały proces będzie nadzorowała Europejska
Agencja ds. Chemikaliów (EAC). Zasada REACH jest prosta - tym więcej potrzebnych
badań i zezwoleń, im bardziej dana substancja jest szkodliwa i w większej ilości
wprowadzana na rynek.
Jednak w opinii obrońców środowiska, od czasu przedstawienia propozycji w 2003
roku lobby przemysłowe doprowadziło do znacznego złagodzenia REACH. W rezultacie
uproszczona rejestracja ma dotyczyć 17,5-20 tys. chemikaliów.
POLSKA PO STRONIE PRZEMYSŁU
Rzecznicy interesów europejskiego przemysłu chemicznego twierdzą, że REACH
oznacza dla nich wysokie koszty. Według szacunków Komisji Europejskiej - nawet
2,3 mld euro w ciągu 11 lat. Dla wszystkich zainteresowanych branż (samochody,
elektronika, tekstylia) - do 5,2 mld euro. Nie wiadomo dokładnie, ile wejście
pakietu REACH będzie kosztowało Polskę, która zabiegała o korzystne dla
przemysłu zapisy. Dotychczasowe polskie szacunki wahały się od 280 do 450 mln
euro.
"Nasze zdrowie i środowisko wciąż będą narażone na działanie niebezpiecznych
substancji chemicznych, obecnych w produktach codziennego użytku" - ostrzega
międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. "Obawy są tym większe, że Rada UE
nigdy nie kryła swoich sympatii wobec przemysłu chemicznego" - podkreśla Paweł
Średziński z WWF Polska.
Według WWF, REACH miał być szansą na poprawę ochrony zdrowia i miał zapewnić
skuteczną kontrolę nad niebezpiecznymi substancjami chemicznymi. "Miał, bo
przedłużająca się debata nad kształtem tego rozporządzenia działała na korzyść
przemysłu chemicznego, a nie zwykłych obywateli" - podkreśla WWF.
Podczas wizyty w Parlamencie Europejskim w Brukseli w połowie października br.
minister gospodarki Piotr Woźniak przypomniał, że polski rząd w przypadku REACH–a
podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko. Woźniak zaapelował do posłów, aby
podczas prac nad rozporządzeniem REACH w PE mieli na uwadze rozwój polskiego
przemysłu chemicznego.
"Zaostrzenie przepisów w kwestii udzielanie zezwoleń czy zastępowania substancji
szczególnie szkodliwych dla zdrowia ludzkiego i środowiska tzw. substytucji
pogorszy konkurencyjność polskiego przemysłu chemicznego. Już obecnie w handlu
chemikaliami z państwami UE mamy 7 mld euro deficytu rocznie" - podkreślił
wówczas minister.
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce
Zobacz więcej:
- Koktajl chemiczny we krwi Polaków?
- WWF: Każdy ma w organizmie kilkadziesiąt toksycznych związków
- Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego nie ustępuje w sprawie REACH
- REACH po 5 latach
- Niebezpieczne chemikalia
- Obywatele Unii Europejskiej żądają ochrony przed szkodliwymi chemikaliami