Umywają ręce


Umywają ręce: artykuł nr 2092

2006-03-10 09:21:33 Ekologia

W Lublinie mieszkańcy odkryli składowisko odpadów azbestu. Spośród urzędników nikt nie chce jednak zająć się tym problemem, spychając to na innych, pisze Kurier Lubelski.

Składowisko znajduje się na prywatnych działkach u zbiegu ulic Kasprowicza i Jarmarcznej w dzielnicy Hajdów. Powstało ono pod koniec lat 80., kiedy firma Wodrol (już nieistniejąca) wywoziła z tego terenu piasek. Teren miał zostać zasypany ziemią, okazuje się jednak że umieszczone zostały tam odpady z fabryki eternitu.

Zostały one przykryte cienką warstwą ziemi. Ponieważ prace były prowadzone w tajemnicy, o tym, że w ziemi jest azbest, okoliczni mieszkańcy dowiedzieli się dopiero niedawno, gdy materiał ten zaczął pojawiać się na powierzchni.

Mieszkańcy wielokrotnie informowali różne urzędy i instytucje o problemie. Nikt nie chce go jednak rozwiązać. W momencie tworzenia wysypiska teren znajdował się poza granicami miasta, dlatego władze miejskie wnioskowały o oczyszczenie go przez władze województwa. Takie rozwiązanie odrzucał stanowczo wojewoda. Konflikt w tej sprawie powstał już za kadencji poprzedniego wojewody lubelskiego, jednak do dziś urzędnicy nie potrafią się w tej sprawie porozumieć.

Tymczasem jak wyjaśnia dr hab. Krzysztof Czernas z Akademii Rolniczej w Lublinie, azbest to jeden z najsilniejszych środków rakotwórczych. Może przenikać do gleb, czy wód gruntowych, powodując w ten sposób ich skażenie; rozkłada się aż 20 do 30 lat. Ciekawe, czy do tego czasu ktoś wreszcie poczuje się odpowiedzialny za zdrowie mieszkańców, którzy ze swoich podatków opłacają jego pensję.

Źródło: OAI.pl

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z ekologii